Powinienem zrobić: 1. Słuchać się ich 2. Szanować 3. Modlić sie za nich 4. W 10 punktach napisz co powinieneś zrobic by zdobyc to co w życiu jest dla
4. Wprowadzić do akcji ciekawą i w jakiś sposób charakterystyczną postać śledczego 5. Stopniowo, fakty, które wydawały by się oczywiste, zmieniać w mniej oczywiste. 6. Uśmiercić w dziwnych okolicznościach osobę, która wydawała się najbardziej podejrzaną. 7. Poddać całkiem nieoczekiwany trop. 8.
W 10 punktach napisz, co powinieneś zrobić, by zdobyć to, co jest dla ciebie w życiu najważniejsze. Pilne, 15 pkt. Question from @Atixx - Gimnazjum - Religia
W pomieszczeniach produkcyjnych, czyli np. w kuchni, powinno być co najmniej 330 cm wysokości. Z kolei pomieszczenia higieniczno-sanitarne muszą mieć wysokość co najmniej 250 cm . Podstawą prawną jest rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie:
Zapisz w 10 punktach. Ktoś POMOŻE?! mati20011 mati20011 25.02.2014 Polski Szkoła podstawowa rozwiązane Jak można spędzić walentynki ?
0. 0. - warto wyrazić stan emocjonalny panujący w wierszu. -należy pamiętać o dykcji, czyli porawnej, wyraźnej wymowie. Zobacz 1 odpowiedź na zadanie: Napisz w punktach zasady dobrej recytacji.
Bjjn. krystianvpl Najważniejsze w życiu moim jest rodzina. Powinienem zrobić: 1. Słuchać się ich 2. Szanować 3. Modlić sie za nich 4. Bbyć z nimi szczerry 5. Pommagacć w pracach 6. Starać sie 7. Nie wstydzić sie ich 8. Nie obbrażać ię na nich 9. Uszanuj ich prace 10. Kochaj i cch 2 votes Thanks 1
Obecnie na AR37, oto co udało mi się do tej pory zrozumieć: Myśl o grze nie jak o pojedynczych postaciach, ale jak o grupach postaci. Aby zmaksymalizować swoje obrażenia, musisz wziąć pod uwagę wiele rzeczy. Chociaż nie jestem tak dobry w matematyce i optymalizacji, jak niektórzy ludzie na YouTube, powinieneś mieć następujące elementy: Jeden główny DPS – postać zadająca ból Jedno wsparcie/uzdrowiciel – postać, która utrzymuje wszystkich przy życiu bez konieczności używania żywności (ważne w Spiral Abyss). Zazwyczaj najlepszym wyborem jest Barbara, ale nawet Noelle z pakietu startowego może być przyzwoitym uzdrowicielem. Jedna postać wspomagająca – niezależnie od tego, czy planujesz po prostu wrzucić jej umiejętność elementarną lub jej wybuch żywiołu, czy też użyć jej jako sposobu na szybsze naładowanie wybuchów twojego głównego DPS-a, będziesz potrzebował czegoś w rodzaju wingmana, który będzie działał obok twojego głównego DPS-a (oprócz wsparcia). Skup się przede wszystkim na rozwinięciu postaci z dwóch drużyn. Łatwo to zrobić nawet na koncie F2P, ale musisz zrozumieć, że ponieważ wszystko jest tak drogie, zwłaszcza na późniejszym etapie, musisz ustalić priorytety dla tych 8 postaci, uporządkować swoje postacie w oparciu o to, jakie synergie chcesz/potrzebujesz od nich, a następnie pracować dalej. Rozwijaj nowych bohaterów tylko wtedy, gdy naprawdę uważasz, że będą dobrze współgrać z twoją drużyną, ponieważ każda nowa osoba w twoim spisie oznacza więcej zasobów wydanych na osiągnięcie przez nich odpowiedniego poziomu. Ponownie: o ile naprawdę nie chcesz być wielorybem, nie musisz kupować tysięcy primogemów, by mieć dobrą parę drużyn. Zalecam rozwijanie tylko jednej drużyny, ewentualnie wymienianie postaci od czasu do czasu, a następnie pozostawienie bohaterów, których nie będziesz często używać, aby później móc po prostu farmować karty poziomów i morę potrzebną do podniesienia ich wszystkich. Jeśli się nad tym zastanowić, to nawet bez używania życzeń masz już Podróżnika, Amber, Kaeyę, Lisę i (przy odpowiednim wysiłku w Spiralnej Otchłani) Xianglinga, a pakiet startowy daje ci Noelle przez 100% czasu. To już 6 łatwych postaci, całkowicie pomijając sposób, w jaki można zdobyć Razora przez sklep (ponieważ i tak nie będziesz wyciągał tak dużo i musisz zdobyć 5-gwiazdkowe postacie/artykuły, aby zdobyć walutę potrzebną do Razora). A biorąc pod uwagę liczbę primogemów, które możesz zdobyć nawet codziennie i co tydzień (dzięki codziennym questom i eventom), wyciągnięcie dwóch dodatkowych postaci jest po prostu kwestią czasu. Sprawdź rezonans żywiołów. Odpowiednie pary mogą przynieść ci naprawdę potężne korzyści, takie jak szybsze wybuchy żywiołów, zadawanie większych obrażeń, skrócenie czasu odnowienia lub skuteczniejsze leczenie. Oprócz rezonansów żywiołów, pracuj nad maksymalizacją reakcji żywiołów (i wszelkich modyfikatorów środowiskowych, które mogą być obecne w przypadku Spiral Abyss). Roztopienie i wyparowanie mogą podwoić twoje obrażenia, podczas gdy krystalizacja może zapobiec przerwaniu ataku i pomóc ci wchłonąć więcej obrażeń, jeśli zostaniesz trafiony. Zamrożenie (i w mniejszym stopniu Elektrostatyka) pomaga powstrzymać wrogów przed atakiem na ciebie. Jeśli więc wiesz, że będziesz walczył z przeciwnikami Hydro i/lub Cryo, możesz zabrać ze sobą parę postaci Electro i parę Pyro, dzięki czemu będziesz miał 25% więcej ATK, 40% mniej czasu zamrożenia i możliwość szybszego ładowania wybuchów, co może zniszczyć pole bitwy szybciej, niż gdybyś po prostu zabrał ze sobą swoją najpotężniejszą postać (postacie) pod względem liczbowym [zdarzyło mi się to, gdy wypróbowałem Spiral Abyss 4]. Zdobądź sprzęt, który najlepiej pasuje do Twojej postaci i stylu walki. Aby rozwinąć: Broń 5-gwiazdkowa jest zdecydowanie czymś, w co powinieneś celować, jeśli masz pieniądze do wydania, ale nawet niektóre bronie 3-gwiazdkowe, takie jak w pełni ulepszona Proca, mogą być całkiem niezłe dla użytkownika łuku, który spamuje atakami, podczas gdy Przysięga Strzelecka jest bardziej przeznaczona do celowania w słabe punkty (na przykład, podczas gdy moja Amber na poziomie 50/50 zadaje żałosne 100+ obrażeń przeciwko (wydaje mi się, że był to poziom 57) Strażnikom Ruin, dzięki Przysiędze Strzeleckiej 50/50 słabe punkty mogą otrzymać 1k+ obrażeń). Choć w sieci można znaleźć informacje o tym, że musisz zdobywać artefakty zwiększające ATK%, nie dotyczy to wszystkich, ponieważ nawet na podstawie doświadczenia wzrost ATK o 15% nie jest aż tak odczuwalny… a to dlatego, że przedmioty zwiększające ATK% zwiększają tylko ATK bazowe (to, które otrzymujesz po awansie na wyższy poziom) i ATK broni. Tak więc dla tych z naprawdę wysokim bazowym ATK (jak 5-gwiazdkowe postacie na poziomie 80 z 4-gwiazdkowymi lub 5-gwiazdkowymi broniami), wybierz artefakty ATK%; w przeciwnym razie nie będą one tak dobre, jak nawet artefakty piórkowe, które dają po prostu statyczne ATK. Jednak to, co naprawdę zwiększa procentowe obrażenia, to artefakty, które dodają fizyczne% i, co ważniejsze, elementarne% obrażenia, ponieważ uwzględniają one całe ATK (mój Ningguang zadaje prawie 8k obrażeń od wybuchów elementarnych). Mówiąc o Ningguangu i obrażeniach od żywiołów, wydaje się, że Mistrzostwo Żywiołów przynosi największe korzyści użytkownikom katalizatorów, ale umiejętności żywiołów w ogóle również na tym korzystają. Jeśli używasz postaci, które po prostu wyskakują ze względu na ich umiejętności elementarne lub zryw, te umiejętności prawie zawsze korzystają z Elemental Mastery tych postaci, a nie twojego głównego DPS, więc możesz po prostu skupić się na daniu swoim postaciom wspierającym/asystującym Elemental Mastery + wysokie poziomy (i być może boostery ładowania energii), a następnie dać swojemu głównemu DPS wszystkie crit rate, crit boost, ATK i inne damage boostery. Rozwijaj swoje talenty. Niektórzy mogą nie zdawać sobie z tego sprawy, ale talenty mogą być ogromnym źródłem zwiększenia obrażeń, a także ogólnej skuteczności umiejętności. Więc jeśli chcesz mieć lepszego tanka lub mocniej bijącego DPS-a, musisz udać się do kapliczek i farmować te księgi talentów. Wreszcie, RÓB WSZYSTKO. Może się to wydawać głupotą, ale posłuchaj mnie trochę: Chcesz się dowiedzieć, w jakim stylu gry czujesz się najlepiej. Tak więc przechodzenie przez etapy eksploracji, walki i sprawdzania, jak dobra jest każda postać w każdym możliwym wyzwaniu, to zdecydowanie coś, co powinieneś rozważyć. Wyzwania bojowe (te znaczniki wyzwań, które wyglądają jak czerwony miecz wbity w filar) to niezły sposób na sprawdzenie, jak potężna jest twoja drużyna i jak dobrze możesz wykorzystać i ulepszyć każdą z postaci. Być może zauważyłeś, że twoje uzdrowienie lub obrona (lub umiejętność uniku) są niewystarczające, albo że nie zadajesz wystarczających obrażeń, a może odkryłeś, że ataki twojego DPS-a działają lepiej z nową postacią, którą masz, ale nad nową postacią trzeba popracować. Dodatkowo, co 10 lub 20 poziomów zostaniesz zablokowany przez limit poziomów, który często wymaga przedmiotów znalezionych na całym świecie lub z pokonania elit/bossów… a wraz z postępem poziomów będziesz potrzebował ich bardzo dużo. A jeśli chodzi o Travellera, wiele nie tylko bramek poziomów, ale także konstelacji jest zamkniętych za rangami poszukiwaczy przygód, więc zachęcamy do poruszenia tego tematu. Jeśli więc chcesz, by twoje postacie były najlepsze, podnieś rangę poszukiwacza przygód do poziomu, w którym będziesz musiał ukończyć misję, by osiągnąć postępy, wyżyw się na wszystkich wymaganiach dotyczących wniebowstąpienia, a następnie, gdy już podniesiesz je na najwyższy poziom, na jaki możesz je przenieść, kontynuuj budowanie od tego miejsca. Wraz ze wzrostem poziomu świata i rangi poszukiwacza przygód rosną też przedmioty, które można hodować, aby jeszcze bardziej ulepszyć swoje postacie. Oprócz podniesienia rangi poszukiwacza przygód, która daje ci mnóstwo rzeczy, gdy ją zdobędziesz, codzienne zadania dają ci primogemy. Wykorzystaj je, aby zdobyć więcej punktów (dzięki czemu zyskasz więcej broni lub konstelacji, aby ulepszyć jedną z obecnych postaci lub nawet nową postać, aby spróbować zsynergizować ją z istniejącą drużyną) lub aby odświeżyć żywicę (co może być poważnym problemem w późniejszej fazie gry, zwłaszcza podczas farmowania rzeczy, których potrzebują twoje postacie). Jeśli nie chcesz wydawać prawdziwych pieniędzy na grę, zdobądź te darmowe primogemy, które pomogą ci zdobyć artefakty, broń, talenty itd. których potrzebujesz, aby ulepszyć swoją drużynę.
Jeśli chcemy świadomie zwiedzać senną rzeczywistość, musimy zdobyć podstawową umiejętność. Zapamiętywanie snów. Bez tego, wszelkie nasze wysiłki mogą okazać się zupełnie bezwartościowe. Dziś przedstawię Ci 7 metod, które jak dotąd okazały się najskuteczniejsze podczas wszystkich moich szkoleń. Uczę tych technik ludzi, którzy zaczynają swoją przygodę ze świadomym śnieniem oraz tych, który od czasu do czasu mają problemy ze snami. Czasem piszą do mnie osoby, które od kilku dni nie pamiętają snów, chociaż wcześniej nie było to dla nich trudnością. A czasem, które twierdzą, że nic im się nigdy nie śni. Jeśli Ty też masz jakieś kłopoty z zapamiętywaniem snów – myślę, że znajdziesz tutaj coś, co Ci pomoże. 1. Intencja Najważniejszą rzeczą, która w większości przypadków okazuje się wystarczająca – jest chęć zapamiętania snów. Gdy mówiłem znajomym, że wystarczy tylko chcieć – nie wierzyli mi. Jednak po zastosowaniu tej techniki, na drugi dzień, pamiętali swoje sny! Jest to naprawdę silny i skuteczny sposób. Oto co powinieneś zrobić. Tuż przed zaśnięciem, powiedz sobie w myślach lub na głos: “Zapamiętam sen”. Powtórz to zdanie 3 razy. Musisz zrozumieć sens tego zdania, a nie tylko je wypowiedzieć automatycznie. Musisz być pewien tego, co to znaczy zapamiętać sen. Najlepiej jeśli ta czynność będzie ostatnią, którą wykonasz przed snem. Masz wtedy największe szanse, że Twoja intencja zostanie przyswojona przez podświadomość i zrealizowana. 2. Wizualizacja Druga technika jest trochę podobna do pierwszej. W tym przypadku nasza intencja zostaje przekazana za pomocą obrazów, a nie słów. Może to być szczególnie przydatne dla osób korzystających z innych modalności niż słuch. Leż na łóżku przed zaśnięciem i miej zamknięte oczy. Skieruj uwagę do swojego wnętrza. Zapomnij na chwilę o zewnętrznym świecie. Wyobraź sobie, że coś Ci się śni. Np. są wakacje a Ty jesteś w aquaparku. Bierzesz leżący obok ponton i zjeżdżasz w dół z zawrotną prędkością. Wczuj się w ten sen, jakby działo się to naprawdę. Następnie obudź się z tego snu, ale nie otwieraj oczu. Przenieś uwagę na zewnętrzny świat. Nie ruszaj się. Poczuj jak leżysz na łóżku. Posłuchaj dźwięków otoczenia. Teraz przypomnij sobie sen, który przed chwilą stworzyłeś. Otwórz oczy i poczuj radość z faktu, że udało Ci się zapamiętać sen. Te czynności będą doskonałą wskazówką dla Twojego umysłu. Pokażesz mu w ten sposób, czego konkretnie oczekujesz. 3. Prowadź Dziennik Snów Przygotuj sobie zeszyt, który przeznaczysz na zapisywanie swoich snów. Korzystaj z niego tylko w tym celu. Połóż go koło łóżka, tak abyś mógł w każdej chwili, łatwo do niego sięgnąć. Może się zdarzyć, że będziesz się budzić w środku nocy, dlatego powinieneś mieć też dostęp do jakiegoś źródła światła – lampy lub latarki. Zanim zaśniesz, otwórz zeszyt na czystej kartce i napisz na górze datę. W ten sposób pokażesz podświadomości, że oczekujesz, że zapamiętasz marzenia senne. Po obudzeniu, zapisuj w dzienniku wszytko, co Ci się przypomni ze snu. Mogą to być obrazy, dźwięki, uczucia, emocje, symbole itp. 4. Łagodne budzenie Możesz się budzić na dwa sposoby: naturalnie lub budzikiem. Jeśli zdecydujesz się na budzik, upewnij się, że jest w zasięgu ręki i możesz go łatwo wyłączyć. Jako sygnał budzika najlepiej stosować ulubioną piosenkę o narastającym poziomie głośności. Chodzi o to, aby budzić się możliwie najłagodniej i wykonywać przy tym minimalną ilość ruchów. Drugi sposób to budzenie się naturalnie bez budzika. Możesz w tym celu skorzystać z techniki zwanej alfa-budzik. Opiera się ona na autosugestii. Przed zaśnięciem ustal sobie, o której godzinie chcesz się obudzić. Możesz dla ułatwienia wyobrazić sobie zegar. Zaufaj swojej podświadomości, że obudzi Cię o danej godzinie i spokojnie zaśnij. 5. Budzenie się w fazie REM Ważnym elementem decydującym o tym, czy zapamiętamy sen jest obudzenie się w lub zaraz po fazie REM. Śpimy wtedy najpłycej i mamy najwięcej snów. Jeśli uda nam się obudzić w tym momencie, prawie zawsze będziemy pamiętać sen. Możemy tak obliczyć czas swojego snu, aby zawsze budzić się w fazie REM. Pojawia się ona średnio co 90 minut. Następnym razem obudź się po 6h, 7,5h lub 9h snu. W tym celu wykorzystaj budzik lub alfa-budzik (patrz punkt wyżej). Zwiększysz wtedy swoje szanse do maksimum. 6. Pamięć Wsteczna Jest to technika, którą opracowałem podczas tworzenia mojego pierwszego kursu. Okazuje się pomocna, gdy po obudzeniu kompletnie nic nie pamiętamy. Jeśli inne metody nie poskutkują – wypróbuj ją jako koło ratunkowe. Po obudzeniu postaraj się nie ruszać i nie zmieniać pozycji ciała. Pozostanie w tej samej pozycji nie jest konieczne, ale zwiększa nasze szanse. Na początek zadaj sobie podstawowe pytanie: “Co mi się śniło?” – nie ruszaj się i czekaj na odpowiedź. Jeśli nic Ci się nie przypomni, zacznij zadawać sobie bardziej szczegółowe pytania np. “Czy jechałem pociągiem? Czy się śmiałem? Czy padał deszcz? Czy widziałem psa?” itd. Pytaj o wszystko co Ci przyjdzie do głowy. Postaraj się nie ingerować w swoje pytania, tylko pozwól, aby tworzyły się swobodnie, same z siebie. Rób tak aż trafisz na moment, kiedy przypomnisz sobie, że wykonywałeś daną czynność (lub podobną) we śnie. Taki ciąg skojarzeń jest bardzo pomocny. Często jeden tylko element powoduje, że nagle objawi Ci się fragment snu. Ta technika działa, nawet jeśli masz całkowitą pustkę w głowie i wydaje Ci się, że na pewno nic sobie nie przypomnisz. Sam się o tym wielokrotnie przekonywałem i byłem niesamowicie zaskoczony skutecznością tej metody. Wierzę, że w Twoim przypadku okaże się równie pomocna. 7. Nie wywieraj presji Czasem otrzymuję maile od osób, które od dwóch dni nie mogą sobie przypomnieć snu – a wcześniej pamiętały kilka dziennie. Radzę w takich sytuacjach odpocząć kilka dni – a pamięć sama wróci. Najczęściej to wystarcza, bo odpoczynek równa się zmniejszeniu presji. Na podświadomość nie można wywierać presji, bo możemy dostać dokładnie odwrotny rezultat. Jeśli bardzo chcesz zapamiętywać sny, a nic z tego nie wychodzi, to być może właśnie to Cię blokuje. Nie musisz naciskać na siebie, aby pamiętać codziennie 3, 4 czy 5 snów. Ja już dziś nie robię kompletnie nic, aby zapamiętywać sny i pamiętam minimum 3 dziennie. A jeśli zdarzy się, że przez dwa dni nic nie pamiętam – to nie traktuję tego jako porażki, albo przegranej bitwy. Pamięć w końcu sama wraca. Dlatego przede wszystkim: nie wywieraj na siebie presji. Twoja postawa mentalna jest bardzo ważna. Jeśli nie zapamiętasz snu – NIE PRZEJMUJ SIĘ. W razie czego możesz spróbować jutro. Nie śpiesz się. Czasem trzeba sobie odpuścić. Nie ma co się męczyć na siłę, bo to utrudnia przypominanie snów. Przecież jeszcze nie raz będziesz spać, więc okazji będzie bardzo wiele. Na zakończenie dodam, że z czasem żadna z wymienionych dziś czynności nie będzie konieczna. Możesz iść spać myśląc o czymkolwiek, a rano sny same się przypomną. To kwestia 2-3 tygodni praktyk. Potem można cieszyć się ze wszystkich zapamiętanych snów, przy prawie zerowym wysiłku. Artur Wójtowicz
Przychodzisz do kościoła wcześniej, siadasz w ławce lub stajesz pod chórem. Msza rozpocznie się za kilkanaście minut. Jak dobrze wykorzystać ten czas? W poprzednich dwóch odcinkach liturgicznego cyklu, pokazałem dwie rzeczy, jakie zwykle robi się przed wejściem do kościoła. Pierwszy tekst znajdziecie TUTAJ, drugi TUTAJ. Linki do nich zostawiam też na dole tekstu. Dzisiaj chciałbym się zatrzymać na krótkiej chwili, jaka następuje zaraz przed Mszą święta. Na tych dosłownie 5-10 minutach, które czasem nie wiemy, jak powinny być wykorzystane. Rzecz najważniejsza, nie spóźniaj się Pamiętam jeszcze z katechezy, że rozmawialiśmy czasem na temat spóźniania się na liturgię. Pojawiały się pytania w stylu: "do którego momentu można przyjść, żeby Msza była ważna?" lub "jeśli autobus będzie później, to spóźnienie się jest usprawiedliwione?". Odpowiedź wędrowała zwykle w rejony, które nigdy specjalnie mnie nie fascynowały, bo odwoływały się do argumentacji bazującej na uczuciach. Okazywało się, że "Jezusowi jest smutno, kiedy spóźniamy się na spotkanie z Nim", albo "cierpi bardziej, kiedy z taką nonszalancją podchodzimy do tego, co On nam daje". Mimo, że zgadzałem się z tym, że spóźnianie się nie jest dobrym wstępem do Mszy świętej, to powyższe argumenty do mnie nie przemawiały. Potrzebowałem konkretu. Ten znalazłem, kiedy na własnej skórze doświadczyłem tego, czym jest spóźnienie na Mszę. Nie, sam nie jestem święty w tej kwestii i wiele razy wszedłem do kościoła po prostu za późno. Często obserwowałem jednak ludzi, którzy spóźnieni ostentacyjnie maszerowali przez główną nawę świątyni i całą uwagę skupiali na sobie, co skutecznie przeszkadzało i księdzu i ludziom, którzy chcieli skupić się na liturgii. Dlatego przyjdź wcześniej, zajmij wygodne (lub w niektórych kościołach mniej) miejsce i czekaj. Co możesz robić w tym czasie? Po pierwsze, daj coś Msza święta to jednocześnie uczta, w której udział biorą wszyscy zgromadzeni na liturgii oraz najbardziej doskonała ofiara, jaką Jezus zanosi do swojego Ojca. Jest taki fragment Mszy, który szczególnie mówi o tej rzeczy: "Módlcie się, aby moją i waszą ofiarę przyjął Bóg Ojciec Wszechmogący". Oznacza to tyle, że możesz do ofiary, która jest składana na ołtarzu dołączyć swoją, osobistą, taką, która nie będzie wypowiedziana na głos, która pojawi się tylko w twoim sercu. Co może być taką ofiarą? Przede wszystkim to, co jest trudne w twoim życiu i z czym radykalnie sobie nie radzisz. Może jakaś trudna relacja, ciężkie chwile, które spadły na ciebie jak grom z jasnego nieba, sprzeczki z bliskimi, mężem, chłopakiem, dziewczyną, żoną. To może być wszystko to, co zawsze jakoś tam cię raniło, jakoś cierpiałeś z tego powodu. Oddaj to wszystko Jemu, Jezusowi. Nawet nie wiesz, jak On bardzo tego pragnie. Do dzisiaj pracuje we mnie myśl, którą usłyszałem kiedyś od abp Rysia. Mówił, że Jezus niczego bardziej nie pragnie od tego, żebyśmy swoje grzechy i najbardziej mroczne miejsca w duszy zanieśli do Niego, żeby mógł wraz z nimi umrzeć na krzyżu. Tak, On chce wziąć od ciebie to wszystko, czego się boisz i w sobie nienawidzisz i umrzeć z tym, żeby umarło także w tobie. Ale to mogą być też dobre rzeczy, osoby, które spotkałeś, sytuacje, przyjemne momenty, to wszystko, za co jesteś wdzięczny i chciałeś oddać Temu, który wszystko nieustannie stwarza. Po drugie, ciszej Funkcjonowanie w dzisiejszym świecie jest trudne z wielu powodów (łatwe z jeszcze innych). Ale jednym z problemów, który dotyka nas najbardziej jest przeładowanie wszelkimi informacjami. Codziennie, przez media (a zwłaszcza te social) docierają do nas miliony impulsów, niepotrzebnych śmieci, spamu, które skutecznie rozpraszają uwagę i nie pozwalają na skupienie się dłużej na jednej rzeczy. Te 10 minut przez liturgią nie jest dobrym momentem na przeglądanie Facebooka lub Instagrama, ale czasem, w którym dobrze się wyciszyć i uspokoić myśli, które zwykle pracują na najwyższych obrotach. Dlatego postaraj nie skupiać się na tym, co było przed wejściem do świątyni, ale skoncentruj się i pomyśl o tym, co wydarzy się za parę chwil. Jeśli jeszcze wiesz mało o poszczególnych częściach Mszy, to TUTAJ znajdziesz krótki poradnik, który podpowie, co i jak. Cisza i skupienie pozwalają także uniknąć tego, czego byś może często doświadczyłeś, czyli znudzenia na Mszy. TUTAJ piszemy o tym więcej, ale po krótce: wyciszenie pozwala na lepsze odkrycie tego, co dzieje się w czasie liturgii, wyostrza "duchowe" zmysły, wyrzuca z pamięci sprawy, które aktualnie nas zajmują i po prostu uspokaja. Dzięki temu jesteś w stanie faktycznie przygotować się do Mszy, skupić na niej, nie rozpraszać nieustannym chaosem jaki panuje w codziennym życiu. Po trzecie, modlitwa Krótki czas przed Mszą możesz wykorzystać po prostu na modlitwę. Poniżej proponujemy jedną z nich: O Jezu Chryste, oto zbliżam się do Twojego Ołtarza z sercem otwartym, pragnącym spotkania z Tobą i proszę Cię, pozwól mi doświadczyć wszystkich tych łask, które przygotowałeś mi w tej Ofierze Mszy Świętej. Oto przygotowuję się na spotkanie z Tobą, Który z Miłości do mnie ofiarowałeś się na Golgocie i teraz ponawiasz tę samą Ofiarę, aby obdarować wszystkich ludzi niepojętymi łaskami. Oto przychodzisz do nas w tym Świętym Czasie Twojej Eucharystycznej Ofiary, aby mogło się dokonać to, co dla oczu niewidzialne a jednak Rzeczywiście Obecne. Dziękuję Ci, Jezu Chryste za to, że Rodzisz się na Ołtarzu, aby przyjść do Mojego Serca. Oto Twoje Życie uobecnia się podczas każdej Mszy Świętej, dokonuje się Ofiara Twojego Życia, jak wielka to łaska niepojęta dla mojego umysłu, ale ja wierzę, że Ty Panie Jezu za chwilę przyjdziesz do mnie, aby nakarmić mnie Swoim Ciałem i obdarować pełnią Swoich łask. Mój Najukochańszy Zbawicielu, racz wysłuchać mojego wołania i spraw, aby moje serce nieustannie napełniało się tymi łaskami, którymi pragniesz obdarować podczas każdej Mszy Świętej, abym mógł doświadczyć Twojej wielkiej Miłości jak również tego wszystkiego, co jest Twoim wielkim Darem, aby przemienić mnie w Siebie na Życie Wieczne. Amen. Cykl o liturgii na
w 10 punktach napisz co powinieneś zrobić by zdobyć to